Hermiona
I znowu byłam w kropce. Znowu nie wiedziałam co mam dalej robić. Kompletnie straciłam rozum. Nie potrafiłam logicznie myśleć. Co będzie jak wrócimy do Hogwartu? Jeszcze ponad miesiąc.
-Dobra. Czas się ogarnąć. Trzeba sprawdzić czy dom jest w dobrym stanie. W końcu jak przyjadą państwo Weasley musi być w porządku. - powiedziałam do siebie w myślach. Zabrzmiałam jak ja. Ucieszyło mnie to.
Rozejrzałam się po Norze. Wszystko było w porządku. Przynajmniej takie się wydawało...
Na szczęście z moich przemyśleń wyrwała mnie Gin.
-Hej, Mionka co się stało - zapytała.
-Długa historia. Masz czas- odpowiedziałam. Potrzebowałam się wygadać.
-Dla Ciebie? Zawsze - uśmiechnęła się.
-Mam tylko jedno pytanie. Jesteś prawdziwą Ginny - zapytałam. Wolałam uniknąć ponownego zwierzenia się Fredowi w ciele Rudej.
-Czyli już wiesz - posmutniała - Ale to ja. Prawdziwa Ginny - uśmiechnęła się. Zrobiłam to samo.
-To dobrze- poklepałam miejsce na łóżku obok siebie- siadaj- zachęciłam ją. Gdy usiadła zaczęłam jej wszystko opowiadać...
•♦•♦•
Fred
Chodziłem w kółko po pokoju. Zastanawiałem się czy mi wybaczy. A co jeśli nie? Co jeśli stracę ją na zawsze?
-Weź się w garść. Nie pozwolisz jej na to. Jeżeli ci nie wybaczy, to zrobisz coś, żeby ci wybaczyła. Jasne- cichy głos w głowie znowu dał o sobie znać. Powoli miałem go dość. Ale i tak miał rację Nigdy nie dam jej tak łatwo odejść.
•♦•♦•
Hermiona
-...I co ja mam teraz zrobić - zapytałam. Mimowolnie pojedyncza łza spłynęła mi po policzku. Moja przyjaciółka miała zamyślony wyraz twarzy. Nic dziwnego. Przytuliła mnie. Spojrzałam na nią pytająco.
-Cieszę się, że nie jesteś zła na mnie - faktycznie. Nie byłam na nią zła. -Co masz zrobić? Wybaczyć mu. Bo on zrobił to z miłości. I to nie takiej na chwile. Takiej na zawsze. Znam mojego brata od dłuższego czasu. Nigdy nie miał iskierek miłości w oczach. Nigdy. A teraz? Teraz ciągle widzę je w jego oczach - to co powiedziała, wstrząsnęło mną. Najgorsze, a może najlepsze było to, że miała rację.
-Muszę jeszcze pomyśleć - odpowiedziałam.
-Rób jak uważasz- uśmiechnęła się. - Idź na dwór, tam się zawsze lepiej myśli.
Jak powiedziała tak zrobiłam. Wyszłam z Nory. Skierowałam się do wielkiego drzewa.
Nagle poczułam dłonie na moich oczach.
-Zgadnij kto to- zapytał. Ten głos rozpoznałabym wszędzie.
-Zdejmij ręce wariacie - powiedziałam. Uśmiechałam się.
-A wybaczysz mi - zapytał.
-A zdejmiesz ręce z moich oczu - przedrzeźniałam się z nim. Zdjął ręce z moich oczu. Przestałam myśleć. Robiłam to co dyktowało mi serce. Pocałowałam go.
-Czy to znaczy tak - zapytał po chwili. Kiwnęłam głową - Cieszę się. Nawet nie wiesz jak bardzo- znowu mnie pocałował.
•♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•
-Weź się w garść. Nie pozwolisz jej na to. Jeżeli ci nie wybaczy, to zrobisz coś, żeby ci wybaczyła. Jasne- cichy głos w głowie znowu dał o sobie znać. Powoli miałem go dość. Ale i tak miał rację Nigdy nie dam jej tak łatwo odejść.
•♦•♦•
Hermiona
-...I co ja mam teraz zrobić - zapytałam. Mimowolnie pojedyncza łza spłynęła mi po policzku. Moja przyjaciółka miała zamyślony wyraz twarzy. Nic dziwnego. Przytuliła mnie. Spojrzałam na nią pytająco.
-Cieszę się, że nie jesteś zła na mnie - faktycznie. Nie byłam na nią zła. -Co masz zrobić? Wybaczyć mu. Bo on zrobił to z miłości. I to nie takiej na chwile. Takiej na zawsze. Znam mojego brata od dłuższego czasu. Nigdy nie miał iskierek miłości w oczach. Nigdy. A teraz? Teraz ciągle widzę je w jego oczach - to co powiedziała, wstrząsnęło mną. Najgorsze, a może najlepsze było to, że miała rację.
-Muszę jeszcze pomyśleć - odpowiedziałam.
-Rób jak uważasz- uśmiechnęła się. - Idź na dwór, tam się zawsze lepiej myśli.
Jak powiedziała tak zrobiłam. Wyszłam z Nory. Skierowałam się do wielkiego drzewa.
Nagle poczułam dłonie na moich oczach.
-Zgadnij kto to- zapytał. Ten głos rozpoznałabym wszędzie.
-Zdejmij ręce wariacie - powiedziałam. Uśmiechałam się.
-A wybaczysz mi - zapytał.
-A zdejmiesz ręce z moich oczu - przedrzeźniałam się z nim. Zdjął ręce z moich oczu. Przestałam myśleć. Robiłam to co dyktowało mi serce. Pocałowałam go.
-Czy to znaczy tak - zapytał po chwili. Kiwnęłam głową - Cieszę się. Nawet nie wiesz jak bardzo- znowu mnie pocałował.
•♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•♦••♦•
Jest 16. Nie jestem z niego zadowolona. Zresztą ostatnie rozdziały jakoś mi nie wychodzą. Tylko czasami coś dopiszę. Muszę dobrnąć do jakiejś akcji, bo teraz to takie nijakie.
Ten rozdział jest znowu krótszy. Przepraszam. Nie wiem kiedy następny.
Może będzie za kilka dni, ale raczej długi nie będzie.
Zepsułam ten rozdział. Krótki, bez akcji i tak szybko mu wybaczyła. Przegięłam. Przepraszam Was. :(
Btw. Czyta ktoś w ogóle "od autora" ?
Miałam w planach mały szantaż, ale zrezygnowałam :D
Pozdrawiam.
~Clar ♥
Ten rozdział jest znowu krótszy. Przepraszam. Nie wiem kiedy następny.
Może będzie za kilka dni, ale raczej długi nie będzie.
Zepsułam ten rozdział. Krótki, bez akcji i tak szybko mu wybaczyła. Przegięłam. Przepraszam Was. :(
Btw. Czyta ktoś w ogóle "od autora" ?
Miałam w planach mały szantaż, ale zrezygnowałam :D
Pozdrawiam.
~Clar ♥
Co ty od tego chcesz? <3
OdpowiedzUsuńAww.. pogodzili <33
Rozdział super, tylko szkoda że taki krótki.
Czekam na więcej. <3
Jula
*o* Rzygam tęczą *o*
OdpowiedzUsuńKrótki trochę, ale fajny ; 3 Czekam na kolejny ; )
+ jak chcesz to wpadnij do mnie ; p
O matlo jak uroczo. Wreszcie razem. *w*
OdpowiedzUsuńhttp://fremione-love.blogspot.com/ zapraszam do mnie na nowy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrótki, ale fajny. Pocałowali się, czy są razem tak ? xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny !
Super rozdział, szkoda, że taki krótki, czekam z niecierpliwością na kolejny ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny, no może trochę za szybko mu wybaczyła. Ale to nic. :D Czekam na następny! *u*
OdpowiedzUsuńOhhhh... Kocham tego bloga! Pisz wiecej!!! Prosze! Jest wspaniały. Zaczęłam go czytać dzisiaj i tak sie wciagnelam, ze przeczytalam go calego:) To znaczy do ostatniego tego rozdziału:0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kicia
http://fremione-love.blogspot.com/ zapraszam na kolejny rozdział. <3
OdpowiedzUsuńja czytam od autora :D fajny rozdział, faktycznie trochę krótki, ale to nic :) bardzo się cieszę, że mu wybaczyła ;p nie miała innego wyjścia :p jak się kocha, to zrobi się wszystko! pozdrawiam i życzę weny! :*
OdpowiedzUsuńWstawiaj kolejny ! :>
OdpowiedzUsuńJuż czekam ^^
super rozdział zapraszam do mnie :3 czekam na następny :P
OdpowiedzUsuńRozdział III - http://fremione-hiddenlove.blogspot.com/ Ach, muszę w końcu nadrobić zaległości w czytaniu twojego bloga. Dawno mnie tu nie było. xD
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award:
OdpowiedzUsuńhttp://ujawnionysekret.blogspot.com/p/liebster-award.html
Pozdrawiam Jane :)