Menu

niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 12

Hermiona
-Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała - powiedziałam.
-Więc co cię powstrzymuje - zapytał. Nie wiedziałam jak na to odpowiedzieć. Wyczuł to. Pocałował mnie. Rozpłynęłam się, oddałam pocałunek. Po chwili przewał to. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Widzisz, nic cię ie powstrzymuje - powiedział, i znowu mnie pocałował.
Zdążyłam zapamiętać tylko rude włosy i brązowe oczy.
Poczułam bardzo przyjemny zapach. Wstałam z łóżka, przetarłam oczy i poszłam w kierunku, z którego prawdopodobnie pochodził zapach. W kuchni stał Fred. Podrzucał naleśniki na patelni i lekko pogwizdywał. Patrzyłam się na niego przez kilka chwil.
-Dlaczego nie śpisz - zapytał. Myślałam że mnie nie zauważył.
-Obudził mnie zapach naleśników i syropu - powiedziałam. Odwrócił się do mnie i uśmiechnął się. Miał taki piękny uśmiech.
-Słaby masz sen - dodał. To fakt. Podeszłam do stołu i usiadłam na jednym z krzeseł. 
-Freddie - zamrugałam rzęsami. Domyślił się o co chodzi. Usmażył ostatniego placka. 
-Jedz, sam nie dam rady - powiedział, stawiając przede mną talerz z naleśnikami - Czekolada czy syrop klonowy - zapytał. 
-Oczywiście że klonowy - odpowiedziałam. Naleśniki z syropem klonowym, cudo.
-Też wolę syrop - dodał. Uśmiechnął się. Ta zaskakujące, co chwile odkrywamy wiele rzeczy, w których jesteśmy do siebie podobni. Zabraliśmy się do jedzenia. 
-Fred, jak ty wspaniale gotujesz - powiedziałam. To zaskakujące ile rzeczy o nim nie wiedziałam.


                                                  •♦•♦•



Fred  (trochę wcześniej)

Obudziłem się. Zaburczało mi w brzuchu. Popatrzyłem na brata.
-Miona, mionka - mruczał przez sen. Wiedziałem że kłamie. On dalej ją kochał. Pamiętam jak powiedziałem mu, że wiem o ich pocałunku. Byłem zdziwiony, że nie zapytał skąd wiem.
Mam nadzieje, że nigdy nie zapyta. Zapomniałam co miałem zrobić. Nie na długo. Zaczęło burczeć mi w brzuchu. Zszedłem do kuchni. Miałem ochotę na naleśniki. Zrobiłem ciasto i zacząłem je smażyć. Podświadomie cicho gwizdałem. Usłyszałem jak ktoś schodzi po schodach. 
-Dlaczego nie śpisz - zapytałem. Jednak zrobiłem to dopiero po chwili.
-Obudził mnie zapach naleśników i syropu - powiedziała. Odwróciłem się do niej i uśmiechnąłem. Wyglądała tak pięknie. Miała lekko potargane włosy, krótkie spodenki, których nie było widać bo miała też bluzkę sięgającą do połowy ud.
-Słaby masz sen - dodałem. Podeszła do stołu i usiadła na jednym z krzeseł.
-Freddie - zamrugała rzęsami. Od razu wiedziałem o co chodzi. Odwróciłem się i usmażyłem ostatniego placka.
-Jedz, sam nie dam rady - powiedziałem stawiając przed nią talerz - Czekolada czy syrop klonowy - zapytałem. Sam dużo bardziej wolałem syrop klonowy.
-Oczywiście że klonowy - na te słowa uśmiechnąłem się w duchu.
-Też wole syrop - dodałem. Uśmiechnąłem się. Jeszcze tylu rzeczy o niej nie wiedziałem. Zresztą sam co chwilę ją czymś zaskakiwałem. Zaczęliśmy jeść. Była wpatrzona w talerz więc nie zauważyła moich ukradkowych spojrzeń w jej stronę.
-Fred jak ty wspaniale gotujesz - powiedziała. Zaśmiałem się w duchu.
-Jeszce wielu rzeczy o mnie nie wiesz - powiedziałem - Ale jeszcze całe lato przed nami - dodałem w myślach.Musiałem zmienić nasze relacje. Miałem jeszcze ponad połowę lata.
Mam nadzieję że w końcu dowie się co do niej czuję. Bałem się, że w końcu Miona dowie się o zamianie. To by przekreśliło moje szanse.
-Fred, żyjesz - pytała. Dopiero teraz zauważyłem, że coś do mnie mówiła.
-Tak, to znaczy nie, chyba, nie wiem - błądziłem. Zaczęła się śmiać.
-Niezdecydowany jesteś - powiedziała ze śmiechem. Uwielbiałem jej uśmiech, jej śmiech. Błagałem w duchu żeby nic już się nie popsuło między nami. 
-Fred, naleśniki cudowne. Do zobaczenia na śniadaniu - powiedziała i pocałowała mnie w policzek. Zarumieniłem się, ale ona na szczęście tego nie zauważyła. Pobiegła tylko szybko na górę.


                                                   •♦•♦• 

George 

-Olśnienie - wykrzyknąłem. Moje pierwsze słowa po przebudzeniu. Nie widziałem siebie, ale byłem pewny, że wyglądałem jak pajac, który szczerzy się nie wiadomo dlaczego. 
Fred pewnie myślał, że zapomniałem. A ja nie zapomniałem. Wiedziałem, że muszę o to zapytać.
To może być najważniejsze pytanie w jej życiu. Jeżeli Fred zrobił to co myślę że zrobił...
Miona nigdy mu tego nie daruje. Usłyszałem jak ktoś wbiega po schodach. Były to szybkie, lekkie, drobne skoki. Wyszedłem z pokoju i złapałem biegnącą dziewczynę.
-Miona, stój. Musimy porozmawiać - powiedziałem. Chwyciłem ją za rękę i wszedłem z nią do jednego z sekretnych pokoi. -Komu mówiłaś o naszym pocałunku - zapytałem.
-Ginny - odpowiedziała. Nagle bardzo spoważniała. -A to ważne - zapytała. Nawet nie miała pojęcia jak bardzo. 
-Napewno - zapytałem. Musiałem mieć pewność.
-Tak. Na pewno. George, co się dzieję - zapytała. Była przestraszona. Ja też bym był, gdybym był na jej miejscu.

•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦
Jest 12. 
Rozdział dedykuję Darii, za pobudzenie mnie do napisania tego rozdziału ♥
Nie jestem z niego zadowolona, no może trochę...
Musiałam wrócić do kopciuszkowego Freda. (♥)
Musiałam powtórzyć tą samą rozmowę 2 razy. 
To był jeden z tych "przechodnich " rozdziałów... Tych, które poprzedzają lepsze.
Nie było mnie tu 5 dni. I wstawiam takie beznadziejne coś...
Przepraszam :(
Kolejny? Nie wiem kiedy. Ale raczej niedługo. Komentujcie, to naprawdę ważne :D


-

9 komentarzy:

  1. Wcale nie beznadziejne ! Cudo *.*
    Kocham Twojego Freda, ale nie mogę powiedzieć, że nie lubię Georga ... Czuję się rozdarta ;D
    Kurde, Kurde, tylko kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny *_* Kiedy następny ?
    Czemu zmieniłaś kolor czcionki ? ; >
    ~Madziaa ; 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh, po prostu znakomite!
    Z notki, na notkę coraz lepiej ♥

    Kocham Twój szlablon!

    http://czyste-serce-gryfonki.blogspot.com/

    Pojawił się rozdział III, zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. He he knucie Georga zawsze spoko xD rozdział fajny pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Naleśniki, mmmmmm <3 :D Rozdział świetny, szkoda, że troszeczkę krótki :| No nic, weny ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. krótki rozdział, ale jak najbardziej mi się podoba :) w końcu Miona musi się dowiedzieć, co zrobił Fred. bo to było niewybaczalne! nie no wszystko się wybacza, ale niektórych rzeczy długo nie zapomina ;d pisz pisz pisz! czekam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmm.. super! Trochę krótko ale to nic. Czekam na nowości ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń