Menu

wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 8.

Hermiona
Jak on mógł - powiedziałam sobie. Nie zapukałam, byłam zbyt rozdrażniona. Wparowałam do pokoju. George uśmiechnął się do mnie, Fred nie był już taki szczęśliwy widząc furię w moich oczach. Podeszłam do niego. Przywaliłam mu z liścia, z całej siły.
-JAK MOGŁEŚ - nawrzeszczałam na niego. - Jeżeli czegoś nie zepsuje, to się wycofam, a ty będziesz mieć wolną rękę, ale wiesz co ? Już zepsułeś - powiedziałam, nieco bardziej opanowana. Podeszłam do drugiego rudzielca i cmoknęłam go w policzek - Dziękuję. Chociaż na ciebie mogę liczyć - powiedziałam, tak żeby Fred usłyszał.
-Mionka, wiesz że nie o to chodziło- powiedział. Kłamał, w żywe oczy. Drugi raz mu przywaliłam. - A to za co.
-Taki bonus, to skoro niby to nie o to chodziło to może powiesz mi o co - oparłam dłonie na biodrach - Bo na 100% jesteś pewien ze nie chodziło o to że jestem rzeczą, którą możecie sobie przekazywać jak któryś coś zepsuje? Bo ja tak to właśnie odebrałam - powiedziałam. Złość powoli mnie opuszczała, ale dalej byłam zawiedziona. Powoli wychodziłam, odwróciłam się jeszcze na moment. - Jeszcze kilka chwil temu czułam do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Wiesz co teraz czuję? Odrazę, złość, zawiedzenie. Nie zbliżaj się do mnie - powiedziałam i wyszłam. Wróciłam się po chwili i pociągnęłam Georga za rękę. Nie zatrzymał się, po prostu szedł z nią, najpierw przez korytarz, potem po schodach i w końcu przez ogród.

•♦•♦•

George
Nie znałem jej takiej. Dziewczyna, która potrafi o siebie zadbać. Jak trzeba umie pokazać pazur. Jeszcze bardziej mi się podobała. To jak przywaliła Fredowi- Ach. Jak mu powiedziała jak było - Och. Gdy nie czekała na wyjaśnienia, ba, odebrała mu całkowicie wszystkie słowa. Tak na niego nawrzeszczała że nie mógł z siebie NIC wydusić. Kiedyś kujonica. Pomyślałby kto. Mam wrażenie że z każdą sekundą coraz bardziej się w niej zakochuję. Szliśmy w milczeniu. Widziałem pojedyncze łzy spływające po jej policzkach. Ocierałem je, jedna po drugiej. W końcu usiedliśmy na pomoście, nad jeziorkiem. Wtedy rozpłakała się na dobre. Podniosłem ją i posadziłem sobie na kolanach, przytuliłem ją. Bluzek miałem dużo, ta będzie wyjątkowa, bo wspaniała dziewczyna mogła ją zamoczyć swoimi łzami. Szkoda tylko ze były to łzy smutku. Zacząłem ją głaskać po plecach.
-Miona, mój brat to palant nie powinien tego mówić, będzie dobrze- zapewniałem ją.
-Chciałabym George, nawet nie wiesz ja bardzo - powiedziała, to były jej pierwsze słowa od dłuższego czasu. To znaczy że jej się poprawiało...chyba.
Przestała płakać. Dalej była do mnie przytulona. Gdy trzymałem ja w ramionach wszystko było możliwe.
-Błagam, nie bądź na niego zły. Nie ty. Ja tak, ty nie. Nie masz powodu -powiedziała, jąkała się ale to było niezauważalne. Wziąłem w palce jej brodę i uniosłem tak by mogła na mnie spojrzeć.
-Jak to nie, skrzywdził ciebie. Moją wspaniałą Mionę, która jest dla mnie bardzo ważna. Którą kocham. Ale ponieważ cię kocham, zrobię to. Dla ciebie - powiedziałem. Tak bardzo mi na niej zależało. Byłem pewien swoich uczuć. Teoretycznie po tym jak się zachowała w stosunku do Freda to raczej nie ma u niej szans... przynajmniej chwilowo. Dalej siedziała na moich kolanach, była uśmiechnięta.
-Dziękuję, jesteś wspaniały - powiedziała. Zrobiło mi się ciepło na sercu. -Ja też cię kocham -powiedziała. Nasze twarze były coraz bliżej, w końcu nasze usta zetknęły się w pocałunku.
Jak możesz stary, przecież wiesz że ja też ją kocham- usłyszałem głos Freda w głowie.
Stary, przecież zwaliłeś sprawę, ja też ją kocham- odpowiedziałem, bliźniacza telepatia była czasem niezwykle pomocna. Zablokowałem umysł i wróciłem do całowania Mionki. Objęła mnie mocniej, wplotła drugą rękę w moje włosy, ja zrobiłem podobnie, wplotłem rękę w jej orzechowe fale, drugą trzymałem na jej biodrach. Nie wiem ile siedzieliśmy, początkowe sekundy zamieniały się w minuty, i trały. Chciałem żeby to trwało wiecznie. Zaczynało nam brakować tchu. Oderwaliśmy się od siebie na chwilę, była zarumieniona, ale to tylko dodawało jej uroku. Oddychaliśmy przez chwilę i wróciliśmy do poprzedniej czynności.
-Może jednak przeniesiemy się gdzieś indziej, w każdej chwili ktoś może nas zobaczyć - powiedziała, nie byłem zadowolony że przerwała pocałunek. Jęknąłem cicho.
-Jeżeli chcesz możemy pójść do sekretnego pokoju w naszym domu - powiedziałem. Mieliśmy ich w domu naprawdę dużo. Razem z Fredem uciekaliśmy tam przed rodzicami lub rodzeństwem. Wstałem i podałem rękę dziewczynie. Po chwili wchodziliśmy po schodach Nory. Cały czas trzymaliśmy się za ręce. Otworzyłem pierwsze lepsze drzwi i wszedłem z Szatynką do pokoju. Całowaliśmy się. W końcu przerwaliśmy. Położyliśmy się na łóżku i rozmawialiśmy.

•♦•♦•♦•♦•♦••♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦••♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦•♦••♦•♦•
Oto i 8 rozdział. W wordzie ma prawie 2 strony, wiem, to i tak krótkie. Następne powinny być coraz dłuższe. Przepraszam że taki nudny. Następny powinien być lepszy :D
Dedykuję go: Wszystkim komentującym i czytającym. Czytając wasze komentarze robi mi się cieplej na sercu.
Robię casting na dziewczynę Georga: w komentarzach podawajcie swoje faworytki. Nie musi istnieć naprawdę, ale wtedy opiszcie ją, i najlepiej prześlijcie zdjęcie :D

No nie wiem, to chyba na tyle :D

Pozdrawiam Clar <3

10 komentarzy:

  1. oj to za dlugo nie beda rozem skoro juz robisz casting haha ;D ale podoba mi sie rozdzial bardzo bardzo ;) Fred mi podpadl i jeszcze troche nie bede go lubic w Twoim opowiadaniu ;d czekam na nowosc! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne jak zawsze *w* Hm... Może George i Luna? Albo Angelina? Czekam na więcej :>
    Pozdrawiam i życzę weny :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten Fred tutaj to taki niezbyt gustowny *haha*, za to Georgie taki fajny i kochany :D Georgie może mógłby być, hmm... Luną? Wieeem, ciekawie by razem wyglądali XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Pansy albo Lavender c:

    OdpowiedzUsuń
  5. heej ;)
    od jakiegoś czasu czytam Twojego bloga i, nie ma co ukrywać, na każdy rozdział czekam z coraz większym zniecierpliwieniem ;p
    muszę przyznać, że historia jest napisana bardzo lekko, przyjemnie się czyta i naprawdę, aż rzygam tęczą *.*
    nie noo..chciałam Ci tylko powiedzieć, że dziękuję <3
    i jako, że wpadłam we fremionowy szał to założyłam własny ;o i chciałabym wiedzieć, co myślisz ;p
    http://hermione-fred.blogspot.com/
    Daff.

    OdpowiedzUsuń
  6. AAaaaaaaa . ♥ ♥
    Cudooooownie ;*
    Czekałam na ten rozdział i teraz chce już szybko następny ! *_*
    B. duży nie dosyt. ;c Za krótko ;/ chceeeem więcej ;D
    Piszesz świetnie więc nie masz na co czekać i dodawać nn . ;)
    Poinformuj mnie u mnie w spamikach i zapraszam cieserdecznie do mnie nwm czy czytałaś . ;) www.ginny-and-draco-magic-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nie wiem czemu skomentowałam pod rozdziałem drugim...jakoś tak.
    Przeczytałam. No błędy są nadal, ale nie spodziewaj się efektów po jednym dniu.
    Pisz, pisz, pisz jak najwięcej. To się wyrabia w końcu. Taki specyficzny nawyk :)
    Trzymam kciuki za dalszą część historii. Jak byś miała jakieś pytania to pisz na gg 36609951

    Pozdrawiam
    ~ Alesle

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawie się dzieję,nie ma to jak trójkącik

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny blog! Kiedy rozdział 9? Akcja ekstra. No ale należało się Fredowi. Szczerze mówiąc jeszcze nie przeczytałam żadnego bloga o Fremione z wplątanym George'em. Po prostu świetny *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Super blog, uwielbiam go. <3
    *aww* ;)

    OdpowiedzUsuń